Acqualina Resort & Residences on the Beach to hotel w dzielnicy Sunny Isles Beach polozonej miedzy Miami a Fort Lauderdale. Hotel lezy ok. 30 min od miedzynarodowego lotniska w Miami, jest 51-pietrowym wiezowcem polozonym nad oceanem i posiada wlasna plaze.
Prywatne powody zmusily nas do zatrzymania sie wlasnie w tym hotelu, mimo iz nie lubie tak duzych budynków i w dodatku daleko polozonych od centrum. Okazalo sie, ze moje obiekcje byly zbedne i wiele rzeczy, które poczatkowo uznalam za wady, mialy jednak swoje dobre strony. Przede wszystkim zaleta takich wysokich budynków jest fakt, ze posiadaja piekny widok z balkonu, w tym wypadku na Atlantyk. Hotel oddalony byl od centrum Miami ok. 12 km, za to polozony w pieknym miejscu, nie bez powodu nazywanym Riwiera Florydy. Sam budynek, mimo iz polozony przy glównej 6-pasmowej jezdni jest oaza spokoju. Okazała zelazna brama wjazdowa do hotelu prowadzi do placu w stylu toskanskim, wzduz którego biegna promenady. Budynek charakteryzuje sie unikalnym projektem, który laczy wspólczesny styl europejski z charakterystycznymi elementami architektonicznymi Starego Swiata - lukami, barokowymi fontannami i okazalym zadaszonym podjazdem (porte-cochère). Lobby przypomina równiez wloskie palazzo z marmurowymi podlogami, weneckimi stiukami i z ciezkimi tkaninami Sufit holu ma okolo 9 m wysokosci, a na obu końcach holu znajduja sie kamienne luki i osobne wejscia do apartamentów i rezydencji w wiezowcu.
Acqualina Resort posiada 3 baseny: Basen Rekreacyjny to największy basen otoczony dziesiatkami palm, idealne rozwiazanie dla rodzin z malymi dziecmi i niemowletami. Basen Beach Club Pool oferuje mnóstwo gier i zajec w basenie zaledwie kilka kroków od plazy. Basen dla doroslych to raj dla gosci od 18 lat i starszych z wyselekcjonowanymi ofertami menu i spokojna atmosfera. Kabiny. Lezaki, parasole i reczniki sa dostepne na wszystkich trzech basenach.
Acqualina
Resort ma bezposredni dostep do nieskazitelnie czystej, piaszczystej plazy. Jedna
z unikalnych koncepcji ukladu Acqualiny sa doskonale wypielegnowane zielone
trawniki pod palmami wzdluz plazy, na których znajduja sie równiez miejsca do
siedzenia.
Hotel
oprócz „room service“ oferuje 3 restauracje i inne miejsca na posilki.
IlMulino New York – najbardziej popularna restauracja hotelu – codziennie w porze
obiadu i kolacji przygotowuje autentyczne dania z wloskiego regionu Abruzzi, a
takze serwuje sniadania i niedzielny brunch, zarówno wewnatrz jak i na zewnatrz.
Il Mulino jest filia slynnej restauracji Il Mulino w Nowym Jorku, która od 20
lat zajmuje pierwsze miejsce w rankingu wloskich restauracji w Nowym Jorku.
Restauracja
Ke-uH serwuje japonska kuchnie fusion w eleganckich i nowoczesnych wnetrzach, tutaj
równiez stoliki znajduja sie zerówno wewnatrz jak i na zewnatrz.
CostaGrill, przylegla do plazy restauracja otwarta codziennie w porze obiadu od
11:00 do 18:00, to idealne miejsce na obiad na plazy lub lekka przekaske.
Przed
wejsciem do japonskiej reaturacji znajduje sie Gelato & Coffee Bar, który
oferuje szeroki wybór kaw, najwyzszej jakosci lody, wypieki na zamówienie,
domowe ciasteczka czekoladowe, francuskie makaroniki i wiele innych smakolyków.
Poza tym istnieje jeszcze Market Place z artykulami spozywczymi na wynos i maly
bar, którego nazwy nie zdolalam sie dowiedziec.
Na parterze, obok holu, znajduje sie luksusowe dwupietrowe centrum odnowy biologicznej. Centrum, zwane Acqualina Spa, laczy starozytne i wspólczesne terapie pielegnacji skóry. Spa obejmuje oddzielne damskie i meskie salony relaksacyjne ze scianami z soli himalajskiej, strefami doznan cieplnych, krysztalowymi lazniami parowymi, arktycznymi fontannami lodowymi, prysznicami i finska sauna. Do dyspozycji gosci jest 11 wielofunkcyjnych gabinetów zabiegowych i ekstrawagancki apartament Royal Spa dla dwojga, a takze piekny odkryty taras z basenem spa z podgrzewana woda i rzymskim wodospadem. Hotel posiada równiez nowoczesne centrum fitness, wyposazone w linie Technogym Artis, pierwsza w historii w pelnii zintegrowana kolekcje produktów cardio, silowych i funkcjonalnych.
Wbrew
obawom, odnioslam dobre wrazenie, elegancki styl sródziemnomorski nie trafia
byc moze do gustu wszystkich gosci, ale bez watpienia wypelnia luke miedzy
skrajnie nowoczesnymi hotelami a bardziej klasycznymi, które jeszcze do
niedawna daleko odbiegaly od stylu hoteli europejskich.
Ceny
pokoi w Acqualina Resort są bardzo wysokie, podobnie jak ceny uslug na miejscu
(np. restauracje, zabiegi spa itp.). Nie powinno to jednak dziwic, poniewaz
Acqualina Resort jest uwazany za jeden z najlepszych luksusowych kurortów w
aglomeracji Miamia, a jego apartamenty sa eleganckie i serwis doskonaly. Jednak
hotel jest pod pewnymi wzgledami hojny, poniewaz nie pobiera oplaty za kurort,
tak powszechnej na Florydzie i oferuje swoim gosciom bezplatne szybkie WiFi, a
takze dostep do spa i programu AcquaMarine dla mlodziezy.
Dla gosci preferujacych aktywny urlop wraz ze zwiedzaniem okolic, polozenie hotelu nie jest zbyt optymalne, ale dla osób, których zadowoli oferta resortu i nie zamierzaja opuszczac terenu hotelu jest on na pewno doskonalym wyborem.
Ale mają zaplecze! Chyba z tydzień trzeba tam przebywać (a może i więcej...), żeby wszystko "zaliczyć". I nawet na siłowni też byłaś? (ja to załatwiam dźwigając drzewo do pieca i kopiąc sztychówką, też spoko ;-D). P.S. A o co chodzi z tą kaczuszką?
OdpowiedzUsuńW zasadzie mój maz trenuje na silowni, gdyz uprawia triathlon i musi byc zawsze w formie. Ja uprawiam joge od czau gdy mialam powazne dolegliwosci kregoslupa. Gdy moglam poruszac sie tylko za pomoca chodzika i balam sie, ze niedlugo zaczne uzywac wózka, postanowilam mimo bólu zaczac uprawiac joge. To mnie tak postawilo na nogi, ze w tym roku latem bralam nawet udzial w pólmaratonie dla kobiet w Nowym Jorku. Cwicze wiec nadal codziennie, równiez w hotelach, ale nie wszystkie maja specjalne pomieszczenia do jogi, wiec korzystam wtedy z silowni.
OdpowiedzUsuńKaczuszki naleza do wyposazenia lazienki w hotelu tak samo jak caly zestaw srodków pielegnacyjnych. W tym hotelu kaczuszka mnie rozbawila, gdyz miala napis "Nikt nie powinien kapac sie sam w Acqualina" :))
Najwiekszy zestaw kaczuszek ma chyba Lufthansa. W lounge dla pasazerów pierwszej klasy ,w lazience z wanna tez kazdy ma kaczuszke i tam one maja przerózne formy w zaleznosci od pory roku, swiat i innych okazji. W lounge stoi tez gablota ze wszystkimi dostepnymi kaczuszkami i dopiero wtedy widac, ile istnieje przeróznych form.
Wiesz, że pierwsze słyszę o kaczuszkowaniu? Nigdy nie spałam w wypasionym hotelu, chociaż byłam w więcej niż połowie krajów europejskich. Przeważnie jednak byłam w najtańszych hotelach o jakim takim standardzie, albo w domach prywatnych. Niestety, musiałam się kąpać sama :-D Najmilej wspominam wyjazdy do Włoch (tak się zachwyciłam po naszej szkolnej wycieczce nauczycieli, że postanowiłam zrobić wszystko, żeby tam wrócić. Pisałam więc projekty unijne z Comeniusa i Młodzieży w działaniu, bo jako koordynator projektu miałam granty, no super sprawa! Oczywiście trzeba się było naharować, ale za to jeździliśmy całą paczką (dla nas dwa granty po x 65 euro na osobę dziennie wystarczało dla 8 osób!). W Bagnacavallo spaliśmy zawsze w Convento di San Francesco, takim cudownym, starym klasztorze, gdzie za olbrzymimi wrotami "dochodziło" jeszcze 2 starych mnichów, ale w części klasztoru było schronisko młodzieżowe za grosze. I także było cudownie :-)
UsuńA ten triatlon i maraton zdumiały mnie. Musicie być bardzo nietuzinkowymi ludźmi, pełnymi pasji i chęci życia. Gratuluję :-)
Marzyniu, Ty jestes wszechobecna! :) Rzadko tu zagladam, bo relacja z hoteli, nawet tych, w których czesto bywalam jest bardzo pracochlonna.
Usuń"Wypasiony" hotel to dla mnie raczej taka nowoczesna, szklana skrzynka z tysiacami ofert, które nikomu nie sa potrzebne. Ja lubie cos pomiedzy dobrym smakiem i jakoscia a taka typowo rodzinna atmosfera. Istnieja takie hotele we Wloszech, we Francji i w kilku innych krajach europejskich. Ale najwazniejsza rzecza dla mnie z powodu której wybieram zawsze wyzsza kategorie to jest higiena. Sama swiadomosc, ze spie w lózku, w którym przede mna spaly juz tysiace osób nie wywoluje u mnie entuzjazmu. Nawet gdy przebywamy w 5-gwiazdkowym hotelu, mam ze soba zawsze 2 lekkie jedwabne przescieradla, które klade miedzy posciela. To dla mnie podobne uczucie jak jedzenie w restauracji sztuccami, które tez juz nie wiadomo kto uzywal i jak zostaly umyte. To moze neurotyczne, ale znam kilka historii, które nie sa zbyt mile.
Zawsze marzylam o spaniu w klasztorze, ale nigdy nie mialam okazji. Zwiedzalam tylko czesto klasztor na Majorce w Valldemossa gdzie mieszkal Chopin z George Sand.
Zastanawiam sie tez, jak to bylo z tymi grantami.
2x 65 € na 8 osób dziennie? Mam nadzieje, ze zle zrozumialam.